Przeszukaj treści według wybranego tematu

Przeszukaj treści według wybranego tematu

Przeszukaj treści według wybranej branży

Branża
2015-12-04 09:16

Artyści nie lubią Spotify. Czy to początek końca serwisów streamingowych?

Piosenkarka Adele w listopadzie 2015 roku zaskoczyła fanów nie tylko nową płytą, ale także stanowczą decyzją dotyczącą udostępniania najnowszych utworów w serwisach streamingowych. Płyta „25” nie pojawiła się na Spotify czy w Apple Music. Wykonawcy coraz częściej decydują się na taki krok. Czy to dobra decyzja biznesowa? Pisze Krzysztof Majkowski, ekspert firmy Gemius.

Listopadowa premiera nowej płyty Adele, zatytułowanej „25”, to jedno z najważniejszych wydarzeń muzycznych 2015 roku. Brak podpisu gwiazdy na oferowanym przez Spotify kontrakcie wywołał głosy oburzenia, choć artystka wielokrotnie dawała do zrozumienia, że nie mogła zaakceptować przedstawionych jej warunków finansowych. Pojawiły się opinie, że gwiazda „zabija biznes streamingowy”. Wykazywano także, że nie wpłynie to korzystnie na zarobki artystki. Według powszechnej opinii subskrybenci Spotify czy Apple Music po prostu nie kupują płyt. Okazało się jednak, że sprzedaż płyty „25” bije rekordy. Może warto zatem zastanowić się nad podejściem konsumentów do słuchania i kupowania muzyki.

Brak zauważalnych strat, częstsza obecność w mediach

W kontekście „zabijania biznesu streamingowego” warto wziąć głęboki oddech i zastanowić się nad modelem biznesowym wspomnianych serwisów i dochodami, jakie artyści dzięki nim osiągają. W szczególności nad dochodem pochodzącym z odtworzeń utworów przez osoby, które nie płacą za dostęp do tych serwisów. Możemy więc zadać zupełnie odwrotne pytanie. Czy rzeczywiście Adele straci na tym, że jej album nie będzie dostępny w serwisach streamingowych w momencie premiery? Jak pokazują wyniki sprzedaży – na razie się tak nie stało. Nie jest to także zły ruch wizerunkowo. Zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę związaną z ogłoszoną decyzją obecność piosenkarki w mediach. Możemy po prostu potraktować tę sytuację, jako dodatkową i bezpłatną promocję. Nie oznacza to też, że album nie będzie dostępny w streamingu za kilka tygodni czy miesięcy.

Pamiętajmy też o tym, że nie jest to pierwsza sytuacja, gdy albumy wykonawców nie są od razu dostępne na Spotify czy w Apple Music. Wcześniejszy album Adele, krążek „21”, również przez długi okres nie był dostępny na Spotify. Taylor Swift odmówiła udostępnienia albumu „1989” w Apple Music, z powodu tantiem, a raczej ich braku. Podobna sytuacja miała także miejsce w przypadku Beyoncé i innych artystów.

Odbiorcy zawsze będą słuchać muzyki, niezależnie od kanału

Trudno mówić o dwóch odmiennych grupach odbiorców – tej korzystającej ze streamingu i tej kupującej płyty. To może przykre zderzenie z rzeczywistością, ale konsumenci zazwyczaj nie działają na zasadzie zero-jedynkowej. Mamy tak naprawdę po prostu odbiorców muzyki i jeżeli album, którego chcą posłuchać, dostępny jest w jednym kanale sprzedaży, to właśnie z niego skorzystają. A jeżeli ten kanał daje artyście (lub wytwórni) większą kontrolę nad tym, jak rozpowszechniane są jego utwory i jeżeli przy tej okazji twórca może być wynagrodzony za swoją ciężką pracę – trudno winić za taką sytuację artystę. Pamiętajmy też, że mając do wyboru kilka kanałów odbiorcy skorzystają z tego, który jest dla nich najwygodniejszy lub z pewnej ich kombinacji, która odpowiada ich sposobowi konsumpcji treści.

Warto także wspomnieć o tym, że wiele osób zrozumiało decyzję podjętą przez Adele jako informację, że płyta „25” nie będzie dostępna przez internet. Jest to oczywisty błąd – warto bowiem pamiętać, że Apple Music nie jest serwisem tożsamym z iTunes. W tym drugim bez problemu kupić można nową płytę. Utworów Adele można także posłuchać w serwisie Pandora – mało popularnym w Polsce, działającym na zasadzie klasycznego internetowego radia. To oznacza, że jako odbiorca kompletnie nie mamy wpływu na to, kiedy usłyszymy dany utwór i czy w ogóle go usłyszymy. Taka sytuacja cały czas dotyczy tradycyjnych rozgłośni. W dodatku możliwość słuchania premierowych utworów w ulubionej radiostacji nie powstrzymuje nikogo przed zakupem płyt w formie tradycyjnej i cyfrowej.

Serwisy streamingowe muszą zmierzyć się z nowym modelem biznesowym

Oczywiste jest, że decyzja artystki tak znanej i z takim potencjałem, jaki prezentuje Adele, ma olbrzymie znaczenie dla przyszłości rynku, ale daleki jestem od mówienia o zabijaniu streamingu. Możemy, co najwyżej, mówić o potencjalnym zabijaniu obecnego modelu biznesowego, w którym działa streaming. Są to jednak dwie kompletnie różne rzeczy. Z punktu widzenia serwisów streamingowych oznacza to subtelną, ale istotną zmianę zasad gry i – być może – konieczność znalezienia wkrótce innego, bardziej optymalnego modelu współpracy.

Do schowka> Drukuj

Rodzaj treści

opinia

Branża

Entertainment

Komentarz:

Krzysztof Majkowski

szef zespołu Gemius Consulting

Specjalizuje się w tematyce mediów społecznościowych i badań marketingowych. Posiada wieloletnie doświadczenie w branży badawczej, pracował wcześniej między innymi w firmach takich jak NM Incite (a Nielsen/McKinsey company), Nielsen, Nielsen BASES i Ipsos. Ekspert w zakresie nowych technologii oraz badań konsumenckich. Realizował projekty konsultingowe i badawcze pracując w Polsce a także w Wielkiej Brytanii. 

W firmie Gemius jako szef zespołu Gemius Consulting, wspiera klientów w analizie danych, formułowaniu wniosków i wdrażaniu ich w procesie podejmowania decyzji biznesowych. 

Pokaż wszystkie artykuły z ekspertem