Przeszukaj treści według wybranego tematu

Przeszukaj treści według wybranego tematu

Przeszukaj treści według wybranej branży

Branża
2015-12-30 11:45

Rynek online: podsumowanie roku 2015 – Marek Molicki

Marek Molicki, Manager Regionalny

Co się działo w 2015 roku w branży online w Europie Środkowo-Wschodniej? Opowiada Marek Molicki, regional manager w firmie Gemius.

Wydarzenie roku

Wydarzeniem roku bez wątpienia była śmierć Flasha, bo tak trzeba nazywać to, co się stało. Adobe postanowiło ostatecznie zakończyć istnienie Flasha, choć sama technologia przetrwa pod zmienioną nazwą czyli Adobe Animate CC. Odkąd pamiętam, Flash był technologią, na którą narzekali programiści wskazujący wiele wad, w tym luki związane z bezpieczeństwem. Z pewnością była to grupa, która informacje o „końcu” Flasha przyjęła z ulgą. Za Flashem nie będą też tęsknili użytkownicy internetu, a z pewnością i branża szybko dostrzeże zalety nowego króla, czyli HTML5.

Sukces roku

Być może nie jest to związane bezpośrednio z branżą online, ale jest to z pewnością najlepszy przykład sukcesu w kwestii skutecznego zbudowania marki rozpoznawalnej na całym świecie. Mowa oczywiście o premierze „Wiedźmina 3”, wyprodukowanego przez studio CD Projekt. Premiera ostatniej części przygód Geralta była zwieńczeniem wieloletniej historii. Po pierwsze, gra była (i jest) hitem i świetnie się sprzedaje. Po drugie, CD Projekt umocnił pozycję wśród największych producentów gier. Sukces Wiedźmina spowodował, że wielu ludzi z niecierpliwością czeka na kolejną produkcję studia z Jagiellońskiej w Warszawie. Żeby nie było tak zupełnie w oderwaniu od online warto przypomnieć, że w portfolio CD Projekt znajduje się GOG.com, kolejna marka znana graczom na całym świecie, z powodzeniem konkurująca z innymi serwisami oferującymi cyfrową rozrywkę.

Porażka roku

Największa porażką jest to, że rządy nie potrafią wykorzystać potencjału internetu do znaczącego ułatwienia życia obywatelom czy zwiększenia frekwencji w wyborach (inna sprawa, że może nie wszystkim na tym zależy). Kiedy na początku roku występowałem na konferencji Grupy Wyszehradzkiej „V4 sharing e-government experience with Bulgaria”, a następnie rozmawiałem z uczestnikami (w dużej mierze przedstawicielami rządów europejskich), zdałem sobie sprawę, że rządy nie są gotowe na zmierzenie się z nowym pokoleniem obywateli, które nie zna świata bez internetu, smartphona, tabletu i social mediów. Nie można powiedzieć, że nic się nie zmienia, ale te zmiany są zdecydowanie zbyt wolne w stosunku do tych dynamicznych, związanych z szeroko pojętymi nowymi technologiami.

Człowiek roku

Nie potrafię wskazać jednej konkretnej osoby, która zasłużyłaby na miano człowieka roku. Zamiast tego wskazałbym grupę internautów, którzy potrafią wykorzystywać internet, a zwłaszcza social media, do budowania społeczności wokół ważnych inicjatyw i wydarzeń. Od zbierania podpisów w sprawach ważnych lokalnie, przez gromadzenie funduszy dla potrzebujących, aż do tych, którzy budują społeczności stające w obronie wartości ważnych również dla tych mniej aktywnych, ograniczających się do naciśnięcia „Lubię to”. Mam wrażenie, że czas powoli przedefiniować pojęcie czwartej władzy. Coraz bardziej widać, że są nią internauci, a nie media tradycyjne.

Trend roku

Pewne główne trendy pozostają niezmienne. Ruch mobilny staje się coraz ważniejszy, są kraje, w których stanowi już 50 proc. całości. Co ciekawe, nakłady na reklamę mobile nie rosną równie dynamicznie, na pewnych rynkach są właściwie śladowe, czego nie można powiedzieć o całej reklamie online. Tu znowu zanotowaliśmy wzrost i nie inaczej powinno być w przyszłym roku.

Rośnie również znaczenie e-commerce. W czasie Cyber Monday w USA wartość sprzedaży przekroczyła trzy miliardy dolarów, a zakupy poprzez mobile przyniosły 799 milionów dolarów. Ale i w krajach Europy Środkowej i Wschodniej, jak i Południowo-Wschodniej, e-commerce staje się coraz istotniejszy, choć nie brakuje problemów, z którymi zarządzający e-sklepami muszą się mierzyć – np. zaufaniem użytkowników do płatności online. Nie można zapomnieć również o programmatic, które było zdecydowanie gorącym tematem w 2015 roku.

Prognoza na rok 2016

Prognozę na 2016 można zamknąć w sześciu słowach: reklama online, e-commerce, wideo, mobile i programmatic. W tej kolejności. Tak, jak w 2015, tak i w 2016 wzrosną nakłady na reklamę online, choć nie wszyscy te wzrosty odczują. Trendy widoczne są od pewnego czasu, można mniej więcej szacować, kto skorzysta na tym najbardziej, a kto – paradoksalnie – straci w kolejnym roku wzrostów. Z pewnością coraz ważniejszy będzie e-commerce, handel offline będzie coraz bardziej zbliżał się do online, wygrywać będą nie tylko ci, którzy zaproponują najniższą cenę, ale ci, którzy najlepiej dopracują logistykę. E-commerce będzie dynamicznie rozwijał się na rynkach SEE, jest tam sporo do zrobienia, ale i potencjał duży. Coraz ważniejsze będzie wideo online, które w pewnych grupach wiekowych już dziś jest istotniejsze od tradycyjnej telewizji. Podobnie mobile – coraz więcej odsłon wykonujemy używając smartfonów i tabletów. To jest trend, za którym podążą również reklamodawcy. Last but not least – programmatic, który w 2015 roku cała branża odmieniała przez wszystkie przypadki. Niestety, w pewnym momencie worek z napisem „programmatic” stał się tak pojemny, że trafiało do niego znacznie więcej niż powinno. Wierzę, że w 2016 sytuacja się unormuje.

Do schowka> Drukuj

Rodzaj treści

opinia

Autor:

Marek Molicki

Manager Regionalny

Ekspert w branży online, znawca e-marketingu, e-commerce i big data. Pasjonat mediów społecznościowych, a także mówca i trener. Fascynują go nowe technologie i korzyści, jakie ludzie dzięki nim osiągają.

Doświadczenie zdobywał w wielu polskich i międzynarodowych firmach, takich, jak Vogel Burda Communication, Chip Xonio Online GmbH, CD Projekt, Cenega, Axel Springer i Grupa Pracuj.

W Gemiusie, jako manager regionalny, jest odpowiedzialny za rozwój strategii firmy w każdym z oddziałów spółki w Europie.

Pokaż wszystkie artykuły z ekspertem